|
www.pionierzy40pp.pl Forum Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Pionierzy 40 PP DL"
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szpicber
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 10:12, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Biorąc pod uwagę jaką opinię miał u inspektora armii gen. Fabrycego pan płk.Gigiel-Melechowicz ta opinia nie powinna dziwić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szpicber
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 13:48, 05 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Warto zaznaczyć w tym wątku iż najdłużej pułkiem dowodził płk. Józef Gigiel-Melechowicz i mimo opinii jaką miał u niektórych przełożonych oraz niewątpliwego pociągu do mocniejszych trunków był postacią ciekawą i jak to bywa niejednoznaczną. Obok niewątpliwych wad by ogólnie lubiany i położył wielkie zasługi dla rozwoju sportu w pułku i nie tylko. Jak wspominałem na innym wątku 40 p.p. i Lwowski Klub Sportowy "Lechia" ściśle ze sobą współpracowały od połowy lat 20-tych przez kolejne kilkanaście lat. Nie chodzi tu tylko o korzystanie przez "Lechię" z boiska 40 p.p. ale także zawodnicy tego klubu grywali w drużynie pułkowej w prestiżowych meczach (było to wówczas możliwe i często praktykowane) a to najpewniej dzięki temu iż płk.Gigiel-Melechowicz pełnił w "Lechii" stanowisko wiceprezesa tego klubu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pi.ko
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 14:42, 01 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
pi.ko napisał: | 02.07.1919-14.12.1919 - płk Julian Pieńkowski (ur. -)
|
Mianowany Dekretem Naczelnego Wodza Wojsk Polskich z 29 sierpnia 1919 r.
Dz.Rozk.Wojsk. nr 90/1919, poz. 3283, s. 2166
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzyśku
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: Pon 15:14, 20 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Znalazłem, jak mi się wydaje informacje o synu płk. Józefa Kalandyka, tj. Kazimierzu Kalandyku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zgadza się roku urodzenia i imię ojca. No i nasz dowódca mieszkał krótko po wojnie w Gdyni.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzyśku dnia Pon 15:28, 20 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szpicber
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:33, 20 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Zgadza się też miejsce urodzenia bo w 1927r. ppłk.Kalandyk był w toruńskiej C.S.S.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szpicber
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 15:37, 04 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Wracając do płk. Józefa Gigiel-Melechowicza nie sposób nie wspomnieć o jego legionowej przeszłości pełnej zasług. Myślę że był to główny powód dla którego nie usunięto go z wojska i dowodzenia pułkiem. Otóż płk.J.Gigiel-Melechowicz od początku IWŚ znalazł się w legionach a pierwszy stopień oficerski (ppor.) uzyskał już 9 października 1914r. I tu informacja która winna nas interesować, otóż będąc dowódcą 3 plutonu 3 kompanii III baonu 1 pułku piechoty Legionów Polskich został ranny w grudniu 1914r. podczas bitwy pod Łowczówkiem w lewą rękę, a następnie leczył się w Wiedniu. Po kryzysie przysięgowym w 1917r. był w P.O.W. pseudonim "Traunicht". 29 listopada 1918r. dostał się do ukraińskiej niewoli po bitwie pod Mikulińcami z której w maju 1919r. zbiegł. Takie to w skrócie ciekawe losy były udziałem wieloletniego d-cy 40 p.p. Jest więc wyraźny błąd w poście Krzyśka z 01.12.2009 o dacie awansu na ppor. Jest też prawdą że od 28 lipca 1915r. dowodził 7 kompanią 6 p.p.L.P. i aż do kryzysu przysięgowego był związany z tym pułkiem. Mogę dodać iż w okresie międzywojennym pełnił także funkcję prezesa koła byłych żołnierzy 6 p.p.L.P. we Lwowie (będąc dowódcą 40 p.p.).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szpicber dnia Czw 15:50, 04 Gru 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzyśku
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: Pon 13:14, 08 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Syn płk. J. Kalandyka - Kazimierz zmarł 21 kwietnia 2007 r.
Pochowany jest na cmentarzy oliwskim w Gdańsku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeżeli chcemy dotrzeć do osób zajmujących się jego pogrzebem, to jak ustaliłem telefonicznie należy się zwrócić na piśmie do
P.P.U. "Zieleń" Sp. z o.o.
ul. Partyzantów 76
80-254 Gdańsk
Firma ta dysponuje adresem osoby organizującej pogrzeb (na 100 proc.) a możliwe, że nawet telefonem. Należałoby napisać o udostępnienie kontaktu względnie o przekazanie rodzinie Kazimierza Kalandyka prośby o kontakt ze stowarzyszeniem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzyśku dnia Pon 13:38, 08 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szpicber
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:38, 03 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
W poprzednim moim poście napisałem w skrócie o legionowej przeszłości płk.Józefa Gigiel-Melechowicza, a teraz jeszcze dodatkowo dotarłem do kolejnych informacji na jego temat z tamtego okresu. Chyba rozumiem dlaczego nie chciano komuś tak zasłużonemu robić "krzywdy" w latach 30-tych. Kiedyś na kogoś o takich zasługach i dokonaniach mówiono "kozak". Oto wyjątek z wniosku o odznaczenie go Orderem V.M. kl.V ; „5 kompania 6 p.p.leg. w kontrataku na Górę Polaków, wobec niezrównania skrzydeł przez inne kompanie, znalazła się w trudnej sytuacji i pozostała sama wobec przeważającego przeciwnika. Dzięki swej ogromnej odwadze i przytomności umysłu por.Gigiel rzucił kompanię na bagnety, robiąc wyłom i powodując popłoch w szeregach nieprzyjaciela. Wobec kontrataku cofnął się dopiero na rozkaz, ustępując krok za krokiem z nieliczną garstką żołnierzy. W tym dniu odznaczył się po raz wtóry, kiedy po południu, w huraganowym ogniu i po śmierci dowódcy batalionu, objął jego dowództwo. Otoczony i skazany na zagładę, zdziesiątkowany batalion, wyprowadził na następne pozycje, które mimo ogromnego popłochu oddziałów węgierskich, obsadził natychmiast i przygotował do obrony, mimo nadludzkiego wyczerpania niecałych 50% pozostałych przy życiu żołnierzy”. Opis ten dotyczy boju o Polską Górę z dnia 5.VII.1916r. Oprócz tego z tego samego źródła pochodzi informacja że po kryzysie "przysięgowym" został we wrześniu 1917r. aresztowany przez Niemców, ale w lutym 1918r. zbiegł z więzienia i wówczas rozpoczął działalność w P.O.W. Wygląda na to że płk.Gigiel-Melechowicz lubił się "urywać" swoim prześladowcom (przypomnę ucieczkę z niewoli ukraińskiej w maju 1919r.) i wcale bym się nie dziwił gdyby po wrześniu 1939r. zaczął "kombinować" jak tu zrobić sowietom brzydki kawał - niestety wychodzi na to że nie zdążył.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szpicber dnia Czw 20:40, 26 Mar 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szpicber
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:17, 12 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Jak już napisałem na innym wątku ślęczę trochę nad biogramem płk.Henryka Weissa i muszę powiedzieć że natrafiłem na pewną "mieliznę" historyczną. Otóż we wszystkich informacjach o dowódcach 40 p.p. widnieje notka iż m.in. dowodził pułkiem w okresie 15.12.1919r.- 09.03.1920r. A oto cytat z "Zarysu historii wojennej pułków polskich 1918-1920 40 pułk strzelców lwowskich" z 1928r.; "Uporawszy się odpowiednio, dnia 24 lutego grupa polska przeszła do przeciwnatarcia. Rozpoczął je kapitan Weiss, dowódca I bataljonu". (zachowałem oryginalną pisownie). To w końcu do kiedy był d-cą pułku? Bo z tego zestawienia dat wynika że w dniu 24.02.1920r. był d-cą I baonu, a nie pułku. Zdaję sobie sprawę że praca kpt. Jagiełłowicza z 1928r. może być mówiąc oględnie nieprecyzyjna, niemniej coś tu znowu nie gra. W książce Lecha Mastalskiego "Kadra dowódcza 7 dywizji piechoty 1918-1939" z 2014r. jest biogram płk. H.Weissa i jest on niezły, bo kilka nowych informacji wnosi, ale także innych w nim brakuje. Np. jakimś "zgrzytem" jest informacja że ukończył on w okresie 02.1911r. do 07.1912r. szkołę przy korpusie budapeszteńskim (dodam co autor pominął że chodzi o IV korpus c. i k. armii), o tyle coś tu nie pasuje że w listopadzie 1911r. został on przeniesiony z 6 p.p. w Budapeszcie do 30 p.p. we Lwowie (co autor również pominął). Więc co dojeżdżał do Budapesztu ze Lwowa? Czy jakoś inaczej ukończył tą szkołę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pi.ko
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 847
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 12:50, 13 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Istnieje jeszcze taki stan jak "odkomenderowanie" czy "oddelegowanie"
A co do jego dowództwa w pułku - hipotetycznie mógł być w tym okresie p.o. dowódcy będąc dowódcą I batalionu. Znani są przecież oficerowie pełniący jednocześnie (etatowo nie p.o. ani w.z.) funkcje dowódcy pułku i brygady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szpicber
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:37, 13 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Wszystko się zgadza Piotrze, ale przecież autor tzn. kpt.Władysław Jagiełłowicz będąc oficerem pułku pisząc w "Zarysie" o 40 p.p. miał możliwość weryfikowania wszystkich informacji u źródła, więc co oznaczało by użyte przez niego stwierdzenie? Po za tym takim klasycznym p.o. d-cy pułku był kpt. Jan Wierzchoń który pełnił tę rolę przez kilka dni. A tu mamy 4-miesięczną kadencję. Wydaje mi się że chyba nie mamy dostępnych niezbitych dowodów, że ci konkretni oficerowie byli na tych stanowiskach w tych konkretnych okresach, więc wszystko chyba może być możliwe. Trzeba chyba szukać dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|